Życie na Arce nigdy nie należało do najłatwiejszym, restrykcyjne prawo, ograniczony przydział wody, leków, pożywienia i niekoniecznie przyjemne warunki życia. Okazuje się, że jednak mogło być ono jeszcze gorsze, kiedy osoba, która, jak mogłoby się wydawać, powinna się opiekować swoją córką, niekoniecznie spełnia się jako matka. Pani Reyes najwidoczniej nigdy nie poczuwała się do tej roli, ale pojawienie się na świecie Raven z pewnością miało swoje zalety. Z początku co prawda o córkę dbała, jak tylko się dało. Nie wychodziło jej to może najgenialniej i nazbyt często popełniała błędy ze względu na swój młody wiek, ale mimo wszystko mała Raven dorastała całkiem poprawnie. Młoda matka jednak miała dosyć spore problemy finansowe, a zaczęła sobie pomagać w jedyny znany jej sposób; zaczęła po prostu co raz częściej pić. Oczywistym było, że jedynie powiększyło to jej kłopoty z pieniędzmi. Uzależnienie było silniejsze niż powoli niknąca miłość do córki. Raven była nadal dzieckiem, kiedy jej matka zaczęła wymieniać jej racje żywnościowe na kolejne butelki alkoholu. Wybawieniem okazał się być równie młody Finn Collins, który zaczął dzielić się swoimi posiłkami całkiem bezinteresownie. Stał się jej bliższy niż własna matka, która z dnia na dzień zdawała się coraz bardziej pogrążać w tym bajzlu. Ta dwójka zdecydowanie zaczęła mieć się ku sobie, aż w końcu ich relacje stały się znacznie poważniejsze. Spędzali więc dość dużo czasu. Jednocześnie Raven przygotowywała się do testów na mechanika, gdyż od zawsze było to jej marzeniem, by się tym właśnie zajmować. Była w tym bardzo dobra i to z pewnością miało wielki wpływ na jej sympatię do tego zawodu. W końcu, jak można czerpać przyjemność z czegoś, w czym jest się zaledwie przeciętnym? Kiedy w końcu ukończyła osiemnasty rok życia, mogła przystąpić do swoich egzaminów. Jak się okazało, teoretyczną jego część zdała naprawdę dobrze, jednak były pewne problemy, jeśli chodziło o tę fizyczną. Raven miała małe problemy z sercem, co całkiem ją skreślało. Niesamowicie ją to podłamało. W końcu tak długo przygotowywała się do tych testów, by ostatecznie po zdaniu ich z tak świetnym wynikiem, nie móc tegoż zawodu wykonywać. Z pomocą jednak przyszedł Finn, chcąc Raven poprawić humor po tak okrutnej porażce. Zaaranżował specjalnie dla niej możliwość, by wyszła na zewnątrz i pospacerowała nieco po kosmosie. Uczucie to było naprawdę wspaniałe, najchętniej już nie wracałaby na Arkę. Tam była tak wolna, podczas gdy Arka kojarzyła jej się z kompletną niewolą. Coś jednak nie poszło po myśli nastolatków. Nastąpiły pewne błędy, o których strażnicy szybko zostali powiadomieni. Finn postanowił zabrać od niej strój, by to jego osądzono  o spacewalking, jako że on nie był jeszcze pełnoletni, podczas gdy Raven od razu zostałaby z tego powodu zabita. Nie chciała, by Finn tak się dla niej poświęcił, ale ten był zbyt zawzięty. Został więc zabrany do więzienia, a ona została całkiem sama na tej obcej jej Arce. Dość szybko się jednak okazało, że mimo wszystko została jej zaproponowana praca mechanika. Cóż, chyba nieco za późno. Nie potrafiła się nawet cieszyć się z tego powodu, wiedząc, że Finn został wysłany do więzienia i niewiadomym było, czy po ponownym procesie zostanie ułaskawiony. Zaczęła więc pracować jako mechanik, nie miała przecież większego wyboru, coś robić musiała. Czymś musiała zająć myśli, by nie rozmyślać, czy Finn przeżyje czy nie. Kiedy więc przypadkiem dowiedziała się o wysłaniu Setki na Ziemię, koniecznie musiała się tam dostać. Na szczęście Abigail Giriffin potrzebowała akurat kogoś, by mieć kontakt z córką. Ich misja była szaleńcza, ale Raven nie miała nic do stracenia. Wszystko na górze zdało się być pozbawione sensu, a na dole chyba gorzej być nie mogło, czyż nie? Tak jej się przynajmniej zdawało, więc zgodziła się, by polecieć na Ziemię w starej maszynie, której rozbicie się było aż nazbyt prawdopodobne. Ale taka już była, zawsze robiła głupie rzeczy.

Raven jest złotą rączką! Naprawi prawie wszystko. Zdecydowanie nabrała wprawy za młodu, skoro matka nie miała pieniędzy na jakiekolwiek naprawy i niekoniecznie się tym też przejmowała. Poza tym zawsze zależało jej na tym, by zdobyć dobry zawód i nie skończyć, jak jej matka, więc bardzo starała się, by być najlepszą w swoim fachu. Starania się opłaciły i Raven została najmłodszą panią mechanik w Arce. Brzmi fajnie, nie? Reyes z pewnością jest z tego powodu niesamowicie dumna, ale zdecydowanie na niego zasłużyła! Jej zdolnością z pewnością mogą się przydać na Ziemi, kiedy na nią dotrze. Już sam fakt, że naprawiła tego grata, którym zamierza się na planetę dostać, świadczy o tym, że jest w tym całkiem dobra. Oczywistym jest, że trudno mówić o jakimś bardzo zaawansowanym poziomie. Raven dopiero zaczęła pracę na Arce w tej dziedzinie, więc nie nabrała jeszcze nazbyt dużego doświadczenia. Wszystko więc nadal robi nieco na oślep, wiele ryzykując, ale zazwyczaj intuicja jej nie zawodzi. Choć całkiem pewne, że w końcu się na tym przejedzie...