Zacznijmy może od Cecilii Fox, młodej kobiety z delikatnym i serdecznym usposobieniem. Nigdy nie sprawiała kłopotów, nie buntowała się ani nie łamała prawa. Dziewczyna mając niespełna dwadzieścia jeden lat codziennie skupiała się na rozpoczynaniu swojej kariery. Miała wielkie ambicje i predyspozycje do zostania chemikiem. Chciała przyczynić się dobru Arki. Jednak los bywa szczególnie okrutny. Z wszystkich obecnych na statku kobiet to właśnie Cecilia padła ofiarą gwałtu. Jej krzyki usłyszane zostały zbyt późno. Co prawda niejaki James Young został „wystrzelony” w kosmos za swoją zbrodnie, jednak w niczym to nie pomogło. Delikatna psychika Cecilii była rozbita i już nigdy do końca się nie posklejała. Możliwe że panna Fox nie wytrzymałaby by, gdyby nie to że była w ciąży. Do właśnie dla swojego dziecka, mimo że związanego z takimi przeżyciami, znalazła w sobie iskrę siły.



Alyssa Fox nie wdała się w matkę. Co prawda odziedziczyła po niej urodę oraz zdolność do szybkiego przyswajania nowych informacji.Możliwe że charaktery też miały trochę podobne, jednak Cecilia była delikatna i spokojna a jej córka silniejsze i głośniejsze uosobienie.  Ally była huraganem. Uśmiechnięta i pomocna. Wszędzie jej było pełno i nie istniał kąt, który nie był by przez nią przeszukany. Odważna, lojalna i pomysłowa. Często pakująca się w kłopoty.  Czasami zbyt zamyślona i pokładająca zbyt wielką wiarę w ludziach. Uparta i wbrew pozorom bardzo dobrze oceniająca i przystosowująca się do sytuacji. Nieprzewidywalna. Była rezolutnym i wygadanym dzieckiem, które zawsze znajdzie odpowiedź. Kiedyś nawet tuląc się do matki, która po raz kolejny płakała, spytała się jej dlaczego to robi. Cecilia odpowiedziała jej że powodem jej przeszłość. Także przez kolejne kilka dni paroletnia Alyssa szukała tej „Przeszłości” by powiedzieć jej że to wcale nie jest zabawne, że doprowadza jej matkę do smutku. Dopiero z czasem została uświadomiona, że nie chodzi tu o osobę a o przeżyty już czas. Zresztą z biegiem lat Ally dowiedziała się wielu rzeczy oraz domyśliła innych. Dowiedziała się o przeszłości jej matki i okolicznościach w jakich przyszła na świat. Przez to też nie dziwiła się różnym zachowaniom Cecilii charakterystycznymi dla jej popękanej psychiki. Na co dzień jej matka normalnie pracowała, może już nie jako naukowiec a woźna, dzięki czemu nadal była „przydatna dla Arki”.


Cecilia przestała taka być, gdy zachorowała. Alyssa miała ledwo szesnaście lat, gdy stan jej matki zaczął się szybko pogarszać. Dni mijały jej wtedy na zamartwianiu się i czuwaniu przy rodzicielce. No bo przecież nie mogła jej stracić. Od zawsze były we dwie. Cecilia i Alyssa Fox. Nie mogła zostać jeszcze sama. Gdy usłyszała że jej matka nie dostanie więcej leku, ponieważ w oczach Arki było to tylko „marnowanie zasobów” coś w niej drgnęło. Jak przez mgłę pamięta jak ukradła skalpel, zakradła się i zamknęła w jednym z pomieszczeń z członkiem rady. Jednak Ally nie była w stanie go zranić. Wiedziała że mimo całej tej sytuacji była to najbardziej głupia i samolubna rzecz w jej życiu. Nie była by w stanie odebrać życia od tak, bez większego powodu. Wiedziała że to nikogo nie uratuje. Jej matka była umierająca, a zabicie Radnego nie pomoże ani jej ani Arkowiczom. Na jego miejsce przyjdzie ktoś inny i wszystko będzie jak dawniej. Cała sytuacja była spowodowana buzującymi w niej emocjami. Tak więc trzymając w pewnej ręce skalpel odsunęła się kawałek od człowieka i zaczęła płacząc żalić się na Arkę. Wtedy właśnie do pomieszczenia dostali się strażnicy, którzy sądząc po minach spodziewali się zimnokrwistego zamachowca a nie rozpłakanej nastolatki. Jeden podszedł do niej a ona niewiele myśląc zamachnęła się trzymanym narzędziem. Mimo że rana nie była głęboka to i tak zostało jej to doliczone do przestępstw. Została zamknięta i pozostało jej jedynie czekać na wyrok śmierci. Nie doczekała się go jednak. Mając niecałe 18 lat razem z innymi więźniami została wysłana na Ziemie. Od tamtego czasu przez jej myśli często przelatuje słynne „Traveller's Blessing”(czy coś w tym stylu xD Przepraszam ale nie jestem pewna jak to nazwać-dop. autorki) które zwykła powtarzać często jej matka podczas swoich załamań.

Duże skupienie, szybkie przyswajanie informacji i ich wykorzystywanie- Ally pomimo że czasami podejmuje pochopne emocjonalne decyzje, zwykle wszystko szybko przyswaja i myśli jak to wykorzystać, nie rozprasza się łatwo. Jest to bardziej cecha wrodzona jednak podczas swojego życia cały czas to ćwiczy.
Duża empatia i tolerancja- Alyssa nie jest typem człowieka, który zraniłby kogoś bez powodu(oczywiście wyjątkami są gdy na przykład działa w obronie własnej lub innych). Jest bardziej typem mediatora i przyjaciela. Problemy jej matki z psychiką, sprawiły że już od małego Ally skupiała się na pocieszaniu i godzeniu ludzi. Nie oznacza to jednak że jest spokojną osobą, bo czasem jej wywody są w formie krzyków i obelg gdy sytuacja tego wymaga
Uparta i zawzięta- gdy już się na coś zdecyduje trudno ją zniechęcić, a czasem jest to nawet nie możliwe
Zwinność- porusza się płynnie, lekko i szybko. Na Arce nie ma może zbytnich warunków, jednak jest pełno przeszkód, wąskich przejść czy kryjówek co pozwoliło jej się wprawić. Oczywiście warunki na Ziemi są zupełnie inne, więc tu będzie musiała to sporo poćwiczyć, jeżeli w ogóle będzie miała szanse
Podstawy pierwszej pomocy- chciała zostać lekarzem więc gdy mogła podpatrywała ich pracę albo sama próbowała się uczyć. Tak więc w teorii niby coś tam umie ale medykiem nie można jej nazwać.