Zdaje się, że Leslie była niemałym zaskoczeniem dla młodego, rozpoczynającego dopiero wspólną drogę, małżeństwa. Początkowy szok, zastąpiony został niedługo potem przerażeniem; zostali zmuszeni do konfrontacji z czymś, czego nijak się nie spodziewali i co skutecznie ich zdawało się przerastać. Godzili się z tym powoli i na przestrzeni następnych dziewięciu miesięcy coraz lepiej radzili sobie z myślą. Zdaje się, że wszelkie obawy, niepewności, zawahania nawet zniknęły bezpowrotnie, gdy mała dziewczynka wreszcie mogła spocząć w maminych ramionach; panikujący dotąd za dwoje Anthony również zdawał się być całkowicie zauroczony córką. Nie było jednak kolorowy - to naturalne, gdy przyszło tej dwójce wychowywać Leslie ustosunkowując się w pełni do panującego wokół rygoru. Mężczyzna, zajmujący posadę arkowego elektryka dość często zostawał nieco ponad programowo w pracy, zostawiając tym samym młodą żonę z córką. Zdaje się, że nigdy nie podnieśli na małą głosu - nawet, gdy rzeczywiście przesadzała. Leslie miała swoje humorki; odbijała sobie to na najbliższych. Najprawdopodobniej wówczas ktoś powinien nią wstrząsnąć, nie dopuścić do tego, by z dnia na dzień stawała się coraz trudniejszą w obyciu osóbką, która wszystko zdawała się podporządkowywać pod siebie. Nie zawsze chciała podporządkować się panującym zasadom, to jednak zawsze zdawała się to robić na tyle zgrabnie by koniec końców nie ponieść odpowiednich konsekwencji. Oczywiście nie były to jakieś znaczące przewinienia - wszystko to było niegroźne, a na celu miało jedynie urozmaicenie życia znudzonej nastolatki. I chociaż Anthony niezmiennie zaszywał się na znaczącą część dnia w swej pracy to jednak z nim córka lepiej potrafiła się dogadać i to on zwykle łagodził wszelkie domowe spory. Wykradała z magazynu wszystko, co później można było zamienić na o niebo bardziej przydatne jej przedmioty. Nie była głupia, nie pchała się ze skradzionymi przedmiotami do podejrzanych osobników, a raczej preferowała kilka osób, które zawsze skłonne były zawrzeć z nią układ. Czasami też decydowała się na załatwienie czegoś konkretnego, na zamówienie, oczywiście wówczas podwajając swą cenę. Prawda była taka, że niespecjalnie obawiała się zasad, które panowały - nawet jeśli zdawała sobie doskonale sprawę z tego co jej grozi. Nikt, kto bezpośrednio uwikłany z nią w interesy nie pozostawał, nie był świadomy tego, w jaki sposób dziewczyna urozmaica sobie życie. Któregoś dnia jednak nie wszystko poszło zgodnie z myślą dziewczyny - jeden z jej klientów wydał ją, chcąc ratować własny tyłek, co zaowocowało później wysłaniem jej do więzienia z racji na młody wiek Leslie. Zdaje się, że i to nie do końca wpłynęło na dziewczynę, bo choć zamknięta, to nadal pozostawała niezmiennie uparta. Fakt, że wysłani oni zostali na Ziemię okazał się być naprawdę sprzyjający - uwolniła się bowiem całkowicie od rygoru i zasad, jakby nie było. Może jedynie brakuje jej rodziców, co zdaje się mimo wszystko naturalne, to jednak stara się odrzucać wszelkie słabości by zawsze uchodzić za twardą osobę, niż w rzeczywistości była. Taka już jest.

Ma świetną pamięć, dzięki czemu wspaniale orientuje się w terenie. Zarówno spostrzegawczość, jak i samotne spacery po arkowych korytarzach przyczyniły się ku temu. Najdrobniejsze szczegóły utykają jej w pamięci, dzięki czemu zawsze wie, którą drogą przed chwilą szła. Oczywiście nieco ciężej jest, gdy zmuszona jest przemierzać las, w którym pojawiła się niedawno pierwszy raz w życiu, jednakże w miarę daje sobie radę. Jest dość szybka przy okazji i dodatkowo zwinna, o czym świadczyć może fakt, że przez stosunkowo długi okres czasu udawało jej się bezproblemowo kraść najróżniejsze przedmioty. Dochodzą więc do tego naturalnie zdolności manualne dziewczyny. Świetnie kłamie i manipuluje ludźmi. Potrafi w jednej sekundzie sprzedać komuś bajeczkę, którą zaskarbi sobie zarówno współczuje, jak i sympatię danej osoby. Potrafi wiec w łatwy sposób zagwarantować sobie towarzystwo, które w pełni ją popiera. Nie jest jednak typem osoby, która uciekałaby się do podobnych metod nazbyt często - po prostu zdecydowanie można to uznać za umiejętność, którą opanowała niemalże do perfekcji.