Życie Jaspera na Arce wolne było od dramatów - trudno w całej tej historii dopatrywać się zdrad, bólu i samotności; do więzienia nie zaprowadziła go chęć pomszczenia kogoś, walka o życie i prawo do istnienia. Nie, on wpakował się za kratki z czystego zapominalstwa i nierozwagi. Ale o tym później. Przyszedł na świat jako syn dwójki chemików i od tego momentu już z góry zakładano, że pójdzie w ich ślady, zanurzy się w tej dziedzinie nauki, by osiągnąć w niej perfekcję. Jasper poniekąd podzielał tę opinię, czuł się swobodnie wśród probówek, parujących roztworów i toksycznych substancji, które wypełniały laboratoria jego rodziców. Był jednak typowym chłopcem, rozrabiaką, łobuzem. Nie łamał prawa, ale też nie wszystkie zasady były przez niego egzekwowane; jedną z nich był zakaz wykradania roślin z laboratorium rodziny przyjaciela. Całkiem nieźle się z tym bawili, trochę jarali, czasem przehandlowywali zioła w zamian za coś wyjątkowo "fajnego". Jasper chciał jakoś zaistnieć, wzbudzić podziw wśród kolegów - niewątpliwie jednak nie wybrał zbyt dobrej drogi. W dni, w którym w jego pokoju pojawili się strażnicy, powalając go na glebę i unieruchamiając jak pospolitego złodziejaszka, rozmawiał długo z ojcem. O wszystkim; życiu, planach na przyszłość, Arce, świecie. Męska pogawędka, w czasie której młody Jordan usłyszał, że jest wspaniałym synem. Może właśnie dlatego nie chciał godzić się początkowo na wizyty w więzieniu - widok zawodu rodziców godził go prosto w serce. Choć ostatecznie musiał się w końcu przełamać i znieść ich pełne żalu spojrzenia, wwiercające mu się w mózg z siłą wiertarki udarowej. Pewnie czekała go śmierć. Ba, odliczał dni do ekspulsowania, nudząc się niemiłosiernie całymi dniami i zatapiając w swoich myślach. Ale wtedy zdarzyło się coś nieoczekiwanego - po prostu nagle ściągnęli go z łóżka i naraz urwał mu się film. A gdy ponownie rozchylił powieki, znajdował się już w kapsule zmierzającej w stronę Ziemi, gdzie wraz z resztą "Setki" miał zbadać możliwość przeżycia. Więc cóż, poleciał. Wyboru większego nie miał.
umiejętności
Przede wszystkim główną zaletą Jaspera jest znajomość zasad rządzących chemią. W małym palcu ma wzory kwasów, równania reakcji i konieczne do stworzenia czegoś substraty, dzięki czemu może tworzyć proch strzelniczy i bomby. Głównie jest to zasługą rodziców, którzy zawsze gonili go do książek, często też zabierali syna do laboratorium. Dzięki znajomości z Montym zna się trochę na ziołach, ale jest to ledwie podstawowa wiedza, muśnięcie tematu. Ma też pewne zdolności mediatorskie, ale niezbyt często je wykorzystuje, niepewny czy udałoby mu się rzeczywiście załagodzić jakikolwiek konflikt. Jak każdy człowiek ma też inne talenta, ale większość z nich objawia się jednak na potrzeby jakiejś sytuacji.
Earth
Temat: Re: Jasper Jordan Wto 14 Kwi 2015 - 16:45
akcept!
Witaj na forum!
Cieszymy się że z nami jesteś i mamy nadzieje, że z nami zostaniesz i będziesz się świetnie bawić! W razie jakichkolwiek pytań czy problemów napisz do Administracji na PW, na pewno ktoś Ci pomoże!l
Forum stworzone na podstawie serialu The 100. Styl, ogłoszenie, wszystkie kody oraz grafika znajdujące się na forum zostały stworzone przez administrację.