IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Korytarz prowadzący do stołówki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Earth

Earth



Korytarz prowadzący do stołówki Empty
PisanieTemat: Korytarz prowadzący do stołówki   Korytarz prowadzący do stołówki EmptySob 21 Lut 2015 - 19:27

Korytarz, którym można dojść z windy oraz z kwater mieszkalnych na stołówkę.
Powrót do góry Go down
https://the100.forumpl.net
Bay Caulfield

Mountain Men
Bay Caulfield



Korytarz prowadzący do stołówki Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz prowadzący do stołówki   Korytarz prowadzący do stołówki EmptySob 30 Maj 2015 - 0:22

/ po grze z Emily ^^

Bay przemierzała korytarz w niemałym pośpiechu, kierując się do swojej kwatery. W wyciągniętych przed siebie dłoniach trzymała podebraną ze stołówki papierową serwetkę. Ostrożnie. Tak, by żadna krawędź się nie wygięła i żeby cała serwetka nie wylądowała na podłodze. Jednocześnie w duchu narzekała na to, jak beznadziejną "farbą" okazał się sos z jej dzisiejszego obiadu. Niezwykle ciężko nabierało się go na palec odpowiednią ilość (czyli taką, która nie zachlapałaby połowy rysunku, a jednocześnie pozostawiała po sobie jakiś ślad), a jeszcze ciężej zaznaczało się nim na serwetce odpowiednie kształty. Mimo wszystko dopóki obraz był w miarę czytelny, a i z jej głowy nie uciekł jeszcze pomysł, na który nagle wpadła podczas jedzenia i rozmowy, wszystko było w porządku.
Niestety jej brak jakiejkolwiek podzielności uwagi szybko dał o sobie znać. Podczas gdy w jej głowie i na papierze wszystko pozostawało w jak najlepszym porządku, tak jej kroki w końcu wprowadziły ją prosto na jakąś przeszkodę. A dokładniej rzecz ujmując - na wychodzącego właśnie zza zakrętu mężczyznę. A wtedy już wszystko, za przeproszeniem, poszło się kochać...
Bay wylądowała twardo na pupie, starając się jakkolwiek ratować serwetkę, zamiast samą siebie. W efekcie czego ucierpiały obie. Jej rysunek bowiem najpierw podleciał nieco do góry, a zaraz potem również spadł na ziemię. Jej dziełem do dołu.
- Nie! Nie, nie, nienienie... - wyjąkała, sięgając jeszcze z drobną nadzieję po serwetkę, a zaraz potem załamała bezradnie ręce i zwiesiła głowę. Na chusteczce pozostała tylko okropna plama. W jej głowie również.
Trochę też przez to na moment zupełnie zapomniała o drugiej osobie, biorącej udział w tym tragicznym (jak dla niej) wypadku...
Powrót do góry Go down
Luke Whiffleleaf

Mountain Men
Luke Whiffleleaf



Korytarz prowadzący do stołówki Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz prowadzący do stołówki   Korytarz prowadzący do stołówki EmptyWto 9 Cze 2015 - 21:01

//z nicości

Brunet miał ostatnio tyle na głowie, że przez większość czasu, kiedy był poza komputerem gdzie pozostawiał skupiony do ostatnich sekund, kiedy mógł opuścić salę i odetchnąć, że jeszcze żyje, chodził zupełnie zamyślony. Luke przeklinał siebie w myślach, że dał się uwikłać wcale nie pomagając w niczym jego siostrze, o którą mu cały czas chodziło. To ona była jego oczkiem w głowie i dla niej stał się, kim się stał. By jej pomóc…a wydaje się, że wpadł po uszy w coś, z czego nie wychodzi się żywym. Kierował się w stronę stołówki by coś przekąsić zanim będzie musiał wrócić do pracy, do której już się tak nie palił, kiedy wpadł na coś a raczej kogoś słysząc chwilę po uderzeniu „nie nie nie nie..” Sam brunet odleciał nieznacznie do tyłu. Potarł swój łokieć, który ucierpiał najbardziej w całym zdarzeniu i spojrzał na osobę, która wpadła na niego albo on na nią…nie był pewny, mogła być to obopólna wina.
- Wszystko w porządku? Jesteś cała? – zapytał podchodząc do niej bliżej ofiarując dłoń. Jej rude włosy wydały mu się znajome, tak samo jej głos. Nie był pewny do momentu, gdy podniosła nieznacznie swoją głowę i mógł dostrzec jej twarz.
- Hej Bay. Miło cię widzieć. – powiedział wiedząc już, z kim ma do czynienia. Bay Caulfield. Dobrze ją kojarzył. Byli w tym samym wieku, jak i tej samej klasie, jako dzieci. Na jego twarzy pojawił się uśmieszek. Na chwilę wrócił do rzeczywistości zostawiając ponure myśli o pracowni komputerowej i jego smutnej egzystencji i postanowił się zabawić. Jak za dawnych czasów.
- Dalej wcinasz marchewki jak leci? – mruknął do niej puszczając oczko. Nigdy nie byli przyjaciółmi, nawet dobrymi znajomymi. Zawsze po innych stronach barykady, zawsze przeciwko sobie, dokuczając w każdy możliwy sposób. Fakt, on to zaczął i był w większości odpowiedzialny za zło, nie znaczy, że Bay była niewinna. Rude to złośliwe, każdy to wie.
Powrót do góry Go down
Bay Caulfield

Mountain Men
Bay Caulfield



Korytarz prowadzący do stołówki Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz prowadzący do stołówki   Korytarz prowadzący do stołówki EmptyPon 22 Cze 2015 - 0:20

Bay siedziała przez chwilę na ziemi, usilnie próbując sobie przypomnieć, co jeszcze parę minut temu nasmarowała na zupełnie zniszczonej chusteczce. Pomysł jednak uleciał jej z głowy wraz z uderzeniem. Nie pozostało po nim nic. Nawet drobny zalążek. Prawie zaskomlała cichutko, jak zwierzątko, które właśnie straciło sprzed nosa swój obiad. Z tym, że ona straciła jednak nieco więcej...
W pierwszej chwili nie dosłyszała słów mężczyzny. Nawet wyciągnięta w jej stronę ręka, mimo że znajdowała się w zasięgu jej wzroku, jakoś jej umknęła. Dopiero na dźwięk swojego imienia i głosu (chcąc niechcąc) dość dobrze sobie znanego, ocknęła się.
- Luke... hej - rzuciła jakoś bezmyślnie, gdy wreszcie skierowała na niego swój wzrok. Wciąż siedziała bezradnie na pupie. I wciąż trzymała przed sobą tą nieszczęsną chusteczkę. Niezbyt odpowiednia pozycja do odpierania słownych "ataków", ale i tak dorzuciła po chwili: - A ty dalej żywisz się tylko bajtami?
Jej relacje z Luke'iem zawsze były... skomplikowane. Nigdy tak normalnie ze sobą nie rozmawiali. Co może nie powinno tak dziwić, skoro przez tyle lat jej życie towarzyskie było praktycznie zerowe i właściwie niewiele osób zaliczało się do tych, z którymi rzeczywiście kiedykolwiek rozmawiała... Z nim jednak było trochę inaczej. Bo mimo wszystko się do siebie odzywali. Z tym, że - właśnie - w tych odzywkach zawsze stali "przeciwko sobie". Nigdy obok siebie. I może dla innych wyglądało to tak, jakby się nie lubili. Może nawet jakby byli sobie wrodzy. Ale Bay nigdy nie myślała o nim w ten sposób. Irytował ją, to jasne. Czasem doprowadzał do szału. Czasem doprowadzał do "granicy", szczególnie gdy byli już nieco starsi. A mimo to go nie nie cierpiała. Co prawda zrozumiała to dopiero już później, gdy ich drogi się rozeszły, skończyli szkołę i zajęli się swoimi życiami, ale... Lubiła go. Może nawet bardziej, niż chciała. Był wyzwaniem. Takim, które zmuszało ją do otwierania się (nawet jeśli w dość niekonwencjonalny sposób). Takim, przez którego nie wyalienowała się z życia tak do końca. Takim, który wymagał od niej... wyciągał od niej emocje (nawet, jeśli te w większości były raczej negatywne). Chociaż na pewno nie zdawał sobie z tego sprawy, swoim zachowaniem właśnie tak na nią oddziaływał. A ona nie mogła go za to nienawidzić.
Dopiero, gdy skończyli szkołę, stało się to, przed czym nieświadomie ją powstrzymywał. I przez co obecny powrót do życia towarzyskiego był dla niej tak trudny.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Korytarz prowadzący do stołówki Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz prowadzący do stołówki   Korytarz prowadzący do stołówki Empty

Powrót do góry Go down
 

Korytarz prowadzący do stołówki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Korytarz do stołówki
» Korytarz prowadzący do świetlicy
» Korytarz prowadzący z wind do laboratorium medycznego
» Korytarz
» Korytarz

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
What's wrong with a little chaos? :: Ziemia :: north :: Mount Weather :: Poziom 5-

Forum stworzone na podstawie serialu The 100. Styl, ogłoszenie, wszystkie kody oraz grafika znajdujące się na forum zostały stworzone przez administrację.