IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Laurel Mason

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Laurel Mason

Delinquents
Laurel Mason



Laurel Mason Empty
PisanieTemat: Laurel Mason   Laurel Mason EmptyCzw 19 Mar 2015 - 13:31


Laurel Mason
Imię i nazwisko:
Laurel Mason
Data urodzenia:
12 stycznia
Miejsce urodzenia:
Arka
Wiek:
16 lat
Rodzina
Nikolaj Mason - ojciec
Laura Mason ✝ - matka
Popełnione przestępstwo:
wandalizm
played by:
Zhenya Katava

biografia
Dzień, w którym przyszła na świat, zapisał się jako wyjątkowo czarny i mroczny.

Nie żeby w kosmosie kiedykolwiek było jasno. Tu wschody ani zachody Słońca nic nie znaczyły; korytarze zawsze oświetlone były sztucznym, nienaturalnie białym światłem, a porę dnia określały jedynie migające znaki na cyferblatach zegarków. Śpiew ptaków nie znaczył przyjścia nowego dnia - robił to wzmożony szum wentylatorów, przechodzących z trybu nocnego w dzienny i wpompowujących zwiększone porcje drogocennego tlenu. To ten właśnie szum był pierwszym dźwiękiem, jaki dotarł do maleńkich, różowych uszu nowonarodzonej dziewczynki, zanim przywitała się z nową rodziną przenikliwym krzykiem niemowlęcia, i zanim jeszcze była w stanie zrozumieć, że podczas gdy jedno życie właśnie się zaczynało, inne miało wkrótce się zakończyć.

Jej ojciec był inżynierem; niskim mężczyzną, nieco przygarbionym od wiecznego pochylania się nad metalowym stolikiem, z okularami w grubych oprawkach, zwisającymi z wielkiego nosa jakby lada moment miały zamiar z niego spaść. Raczej cichy i wycofany, stanowił niemal całkowite przeciwieństwo matki - energicznej chemiczki o jasnym spojrzeniu i gładkiej, karmelowej skórze, wyglądającej na muśniętą promieniami słońca. Mimo że nie zajmowała wysokiego stanowiska, znali ją wszyscy; podobno miała uśmiech zjednujący ludzi, choć najprawdopodobniej decydujący czynnik stanowił tu fakt, że można było u niej kupić bimber własnej produkcji, który sprzedawała za bezcen z pełną świadomością, że łamie w ten sposób prawo Arki. Strach przed złapaniem nigdy się jej nie trzymał i najprawdopodobniej dlatego nie uważała na siebie jakoś specjalnie, narażając się zbyt mocno i ryzykując za bardzo - aż w końcu ktoś z życzliwych sąsiadów doniósł na nią strażnikom.

Była w ósmym miesiącu ciąży, kiedy uznano ją za winną i skazano na śmierć, odraczając wykonanie wyroku do dnia narodzin spodziewanej córki; najwidoczniej nikt nie chciał podpisać się pod wyrzuceniem w przestrzeń kosmiczną ciężarnej kobiety. Jednak ledwie przebrzmiały pierwsze krzyki niemowlęcia, już jej nie było - zniknęła, pozostawiając po sobie pogrążonego w żałobie męża, z płaczącym w kołysce dzieckiem.

Laurel dorastała więc bez matki, z początku nie rozumiejąc, dlaczego u nich w domu nigdy nie świętowało się jej urodzin. Dlaczego zamiast tortu była czarna, lurowata kawa, i dlaczego tatuś nie podrzucał jej pod sufit, tylko zamykał się na cały dzień w pracowni, wracając późno w nocy, z oddechem śmierdzącym alkoholem. Nie zadawała jednak pytań; od dziecka cicha i wycofana, do perfekcji opanowała sztukę udawania niewidzialnej, jedynie słuchając i samodzielnie składając kawałki niedopowiedzianej historii do kupy. Nieco aspołeczna i zdecydowanie chłodna, nie gromadziła wokół siebie przyjaciół, uznając, że i tak najlepiej jej w pojedynkę. Przełamywanie lodów nie należało zresztą do zbioru jej umiejętności; nikt jej tego nie nauczył, tak samo jak nikt nie podał jej na tacy zasad panujących w kontaktach międzyludzkich. Organizowała więc sobie czas samodzielnie, na własnych błędach ucząc się funkcjonowania na Arce, z każdym dniem rozumiejąc coraz więcej; i z każdym dniem budując w sobie coraz większe pokłady nienawiści do systemu, który pozbawił ją matki.

Nie była przykładną obywatelką. Czy to z przez nastoletni bunt, którego ojciec zdawał się nie zauważać, czy przez brak odpowiednich wzorców, czy wreszcie - z rozpaczliwej potrzeby zwrócenia na siebie uwagi, notorycznie łamała prawo. Głównie kradnąc; kawałki metalu, śrubki, poprodukcyjne odpadki i inne najróżniejsze przedmioty (bądź po prostu śmieci), z którymi zamykała się w pokoju, godzinami próbując stworzyć coś z niczego. Nie z nudy, i raczej też nie z pasji; łączenie ze sobą elementów, które z pozoru nie nadawały się już do użytku, stanowiło dla niej swoisty rodzaj terapii, a poczucie, że robi coś wbrew Arce, dawało jej irracjonalną wręcz satysfakcję. Swoją dezaprobatę wobec panujących praw wypowiadała zresztą głośno i wyraźnie, czy to wdając się w pyskówki z nauczycielami i strażnikami, czy też celowo zakłócając ustawowe święta. Mówili o niej, że buntuje się głupio, że ktoś powinien nauczyć ją szacunku, i że zapewne prędzej czy później skończy jak matka - i cóż, mieli rację, we wszystkich trzech kwestiach.

Wbrew pozorom nigdy nie złapano jej na kradzieży. Być może nadal potrafiła być niewidzialna, a może po prostu nikogo nie zaalarmowały znikające kupy złomu. Nie przyłapano jej też na żadnej z bójek, nie znaleziono przy niej zakazanych substancji; w gruncie rzeczy, prawdziwy powód jej aresztowania może wydawać się zabawny, biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o dziewczynie, której łamanie reguł przychodziło tak samo łatwo, jak innym ludziom oddychanie. Ją samą zresztą śmieszą słowa akt wandalizmu, wpisane na czerwono w jej kartotekę, w tym samym dniu, w którym znaleziono ją w jednym z głównych korytarzy, grawerującą w metalowej ścianie obraźliwie słowa, skierowane w stronę Rady i Kanclerza, i w tym samym, w którym jej ojciec po raz szesnasty zamknął się w swojej pracowni z butelką nielegalnego alkoholu.

umiejętności
Umiejętności, jakie do tej pory zdążyła nabyć Laurel raczej nie należą do chlubnych, ale sama zainteresowana wydaje się być z nich dumna. Całkiem niezła z niej złodziejka - przez lata wynosiła z arkowych warsztatów najróżniejsze graty, czy to na wymianę, czy dla własnych potrzeb. Potrafi poruszać się cicho i bez zwracania na siebie uwagi, a przynajmniej potrafiła, bo kwestia, czy będzie w stanie dostosować to, czego nauczyła się w stacji kosmicznej, do warunków panujących na Ziemi, wciąż pozostaje nierozwiązana. Na szczęście jednak wciąż jest urodzonym majsterkowiczem. Od dziecka spędzała w pokoju długie godziny, tworząc coś z niczego, a nieograniczony niczym zbiór narzędzi i potencjalnych materiałów, w jakie obfituje jej nowy dom, z pewnością nie umknie jej uwadze.
Powrót do góry Go down
Earth

Earth



Laurel Mason Empty
PisanieTemat: Re: Laurel Mason   Laurel Mason EmptyCzw 19 Mar 2015 - 14:42

akcept!
Witaj na forum!
Cieszymy się że z nami jesteś i mamy nadzieje, że z nami zostaniesz i będziesz się świetnie bawić! W razie jakichkolwiek pytań czy problemów napisz do Administracji na PW, na pewno ktoś Ci pomoże!l
Powrót do góry Go down
https://the100.forumpl.net
 

Laurel Mason

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Laurel Mason
» Laurel Mason
» Namiot (Claire Meminger, Laurel Mason, Phoenix Bicchieri)

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
What's wrong with a little chaos? :: Po godzinach :: Archiwum-

Forum stworzone na podstawie serialu The 100. Styl, ogłoszenie, wszystkie kody oraz grafika znajdujące się na forum zostały stworzone przez administrację.