Temat: Centrum monitoringu Ziemi Nie 22 Lut 2015 - 19:37
Miejsce w którym prowadzone są obserwacje Ziemi, a teraz również wysłanej na Ziemię setki. Jedynie upoważnione osoby mają tutaj wstęp.
Mistrz Gry
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Wto 17 Mar 2015 - 15:11
Doktor Abby Griffin spędziła cały dzień na przyglądaniu się monitorom, które pokazywały funkcje życiowe nastolatków, które wysłali na Ziemię. Pewnie siedziałaby tutaj nadal, gdyby nie musiała operować postrzelonego Kanclerza Jahy. W centrum monitoringu został jedynie Sinclair, który na polecenie doktor Giffin miał obserwować zmiany. O ile jakieś zajdą. Nie ma co ukrywać - z powodu tego, że lądowanie Exodusa nie poszło tak gładko jak wszyscy na Arce by sobie tego życzyli, łączność z Setką była niemożliwa, więc nawet nie można było zgadywać jak sobie radzą. Bransoletki na ich nadgarstkach były jedyną wskazówką i jak na razie nie mówiły zbyt wiele. Sinclair zaczął już wierzyć, że promieniowanie na Ziemi może być śmiertelne dla ludzi, kiedy nagle jedna z bransoletek zakończyła transmisję. Stało się tak nagle, że jedynie można było zgadywać, co też było tego powodem. Sinclair szybko zaczął to sprawdzać, jednak wszystko wskazywało na to, że transmisja z bransoletki się zakończyła, co można uznać za znak... niezbyt przychylny znak. Chwilę później kolejna bransoletka przestała nadawać. Jedną można uznać za przypadek, ale czy dwie wciąż będą tylko przypadkiem? Czy może złym znakiem, że parę godzin posłali setkę nastolatków na pewną śmierć?
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 12 Kwi 2015 - 12:38
początek//
Dzień dziewczyny nie różnił się od poprzednich. Gdy tylko udała się do centrum monitoringu wiedziała co miała robić. Jej praca była spokojna i siedziała w niej praktycznie w jednym miejscu. Nie musiała się męczyć ale czasami miała dość siedzenia w jednym miejscu. Włączyłam monitory które były jej potrzebne lecz po chwili usłyszała jakieś iskrzenie na nimi. Nie wiedziała co się z nimi dzieje a nie chciała stracić wszystkich danych które do tej pory zdobyła. W pomieszczeniu nie była sama nie zostawili by jej bez nadzoru kogoś kto dłużej się zajmuje monitoringiem. Skąd mogli wiedzieć czy Ruby nie wykombinuje czegoś co później musieliby poprawiać albo ją aresztować. Od śmierci jej ojca zawsze patrzą na nią z uwagę bo nie chcieli mieć następnej osoby która by została oskarżona z zdradę. Wróciła do komputerów które nadal szwankowały. Nie wiedziała co mogłaby zrobić. Wiedziała, że jak coś się stanie poważnego to mogą oskarżyć ją o zniszczenie danych. Postanowiła poprosić o pomoc mechanika nie znała wielu osób na Arce więc jedynym miejscem był warsztat. Nie wiedziała czy ktoś tam będzie i czy może jej pomóc nie ufała za wielu osobą a nawet czasami samej sobie. Możliwe, że znajdzie się ktoś kto jej pomoże. Poprosiła strażnika o posłanie do działu mechaniki po kogoś kto się zna na swojej robocie lecz nie wiedziała czy zdoła naprawić szkody. W pewnym momencie zobaczyła niewielki dym wydobywający się zza monitora z jego kabli i czarny ekran który przestał działać. Usterki nie zgłosiła a na dodatek została sama w sali zarządzanie więc nie musiała się martwić o kłopoty. z drugiej strony problemy mogły dopiero nadejść. Nie myślała o tym aktualnie lecz o tym żeby jej miesiące nauki nie poszły na marne. Czekała aż ktoś się zjawi. Podeszła do drzwi i rozglądała się czy przypadkiem ktoś nie idzie. Była lekko zdenerwowana nie było to dziwne a prawdopodobnie każdy w takiej sytuacji byłby w pewnym stopniu zdenerwowany.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 12 Kwi 2015 - 14:08
Dzień Sunny rozpoczął się tak, jak zawsze. Właściwie to przez noc zdążyła zapomnieć o tych wszystkich dziwnych pogłoskach, które usłyszała poprzedniego dnia, uparcie wmawiając sobie, że na pewno były nieprawdziwe i zdecydowanie nie ma się czym martwić. Dlatego też wstała uśmiechnięta, chociaż codzienna monotonia jak zwykle ją w końcu dopadła i zaledwie po paru godzinach od pobudki, siedziała z trochę nadąsaną miną i babrała się w kabelkach. Nie było nawet nikogo, z kim mogłaby porozmawiać, bo wszystkich tych, których lubiła najbardziej zabrakło. Nic więc dziwnego, że kiedy pojawił się strażnik, oznajmiając, że potrzeba kogoś do naprawienia czegoś w centrum monitoringu, Sunny prawie podskoczyła z radości. Prawie, bo nie chciała wyjść na jakąś szaloną, dlatego, musiała ograniczyć, się do zapewnienia, że się tym zajmie, złapania skrzynki z narzędziami i ruszenia gąszczem korytarzy w stronę Stacji Rządu i Nauki. To była dopiero dumna nazwa! Rozmyślając o tym, czym to takim będzie musiała się zająć, nawet nie zauważyła, kiedy stanęła przed wejściem do centrum monitoringu. Trochę ją zaskoczyło, że kręciło się tutaj większa liczba strażników niż zwykle, ale wtedy sobie przypomniała, że skoro był zamach na Kanclerza, to pewnie została zwiększona czy coś w tym stylu. Pewnie chodziło o jakieś polityczne sprawy, o których Sunny pojęcia nie miała i nawet nie chciała go mieć. Kiedy w końcu śluza prowadząca do Centrum Monitoringu Ziemi się przed nią otworzyła i dostała zgodę na wejście, Sunny przekroczyła próg, rozglądając się za osobą, która ją tutaj wezwała. Nie mogła od razu nie zauważyć mnóstwa monitorów, na których był twarze nastolatków. Sunny jednak postanowiła to zignorować i nie zadawać pytań, ponieważ takie dociekanie na Arce nigdy nikomu niczego dobrego nie przyniosło, a ona nie miała zamiaru kończyć wyrzucona w przestrzeń. - Ktoś potrzebował mechanika? - zapytała, rozglądając się po pomieszczeniu.
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 12 Kwi 2015 - 14:31
Można było uznać, że Ruby była osobą dość niecierpliwą ale czasami bywało tak, że musiała się opanować. Czekała obok drzwi aż zjawi się ktoś do sprawdzenia jej komputera. Miała nadzieję, że będzie się dało coś uratować albo chociaż jej notatki które musiała odzyskać. W pomieszczeniu nadal była sama chciała jakoś nie podpaść w końcu zostawili ją samą więc mieli jakieś zaufanie co do niej w oczywiście w jakimś tam stopniu albo po prostu chcieli ją sprawdzić. Od postrzelenia kanclerza wiele się zdarzyło od tej pory każdy na każdego spoglądał z nieufnością. Marzeniem Ruby było lądowanie na Ziemi lecz było to nie możliwe a o jej pragnieniu nikt nie wiedział a nie miała przyjaciół na Arce. Myślała, że bycie samotną pochłoniętą pracą wiele osiągnie lecz myliła się. Odeszła od drzwi siadając przy swoim stanowisku i rozglądała się po stali. Większość monitorów była włączona więc wiedziała co się dzieje na Ziemi. Chciałabym być na ich miejscu pomyślała. Jednak dziwiło ją dlaczego większość osób jakby już była martwa może było to jakieś zakłócenie którego nie mogli naprawić. Kilka minut później drzwi od Centrum Zarządzania otworzyły się i weszła dziewczyna która zdaniem Ruby była osobą po którą kazała posłać. Strażnik został za drzwiami a w sali zostały tylko one we dwie. - Cześć tak ja potrzebuję pomocy - odpowiedziała. - Mam problem z monitorem a jest mi on niezmiernie potrzebny - dopowiedziała po chwili. Dziewczyna wydawała się być godną zaufania. Ruby powinna nie dopuścić do zobaczenia twarzy osób które były na Ziemi osobą które nie mogły tego widzieć. Jej zdaniem nie było to żadne przestępstwo i sądziła, że inni powinni o tym wiedzieć. Na tyle ile mogła starała się trzymać informacje w tajemnicy ale tylko te z którym sama miałaby problemy. - Jestem Ruby - przedstawiła się dziewczynie. Miała nadzieję, że przez dłuższy czas nikt nie wejdzie do Centrum Zarządzania i będzie wszystko w porządku.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 12 Kwi 2015 - 15:58
Mimo, że monitory znajdujące się w centrum monitoringu były niezmiernie interesujące i Sunny naprawdę chciałaby wiedzieć, dlaczego setka nastolatków jest obserwowana. No i najważniejsze, gdzie się znajdują, bo raczej nie monitorowaliby ich, gdyby znajdowali się na Arce. Miała w głowie mnóstwo pytań, ale zamiast zasypać nimi dziewczynę, która właśnie się do niej odezwała, Sunny ugryzła się w język i uśmiechnęła się do niej. - W takim razie, trzeba to jak najszybciej naprawić - odpowiedziała - Żebyś mogła pracować dalej i świat nie przestał istnieć - tak sobie zażartowała. Nie, żeby się nabijała z pracowników Centrum monitoringu, czy coś, bo dobrze wiedziała, że ich praca jest ważna, ale dziewczyna wydawała się jej tak bardzo zestresowana, że mały żarcik mógłby trochę rozluźnić atmosferę. W końcu nic specjalnie nie popsuła... przynajmniej Sunny miała nadzieję, że nie zrobiła niczego specjalnie, a teraz ona - Sunny - zostanie przez pomaganie jej nie zostanie oskarżona o współudział w jakimś spisku. - Który jest Twój? - zapytała, żeby móc się jak najszybciej wziąć do pacy i zobaczyć, co nie tak jest z monitorem dziewczyny. Sunny zwlekać nigdy nie lubiła, zwłaszcza w pracy. No i zwłaszcza wtedy, kiedy potrzebowała jakiegoś sposobu na odciągnięcie myśli, od takich rzeczy jak monitory, które w tym właśnie pomieszczeniu - Sunny - również się przedstawiła, posyłając Ruby uśmiech, bo z niej takie pogodne i przyjacielskie stworzenie było.
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 12 Kwi 2015 - 17:17
Brunetka wydawała się być całkiem miła oczywiście na pierwsze wrażenia. Monitory działały lecz ten jeden najważniejszy dla Ruby niestety jeszcze nie. Miała dobre myśli na umiejętności dziewczyny. - Dzięki i nie trzeba się martwić nie przestanie istnieć - odpowiedziała i uśmiechnęła się. Oczywiście dziewczyna miała taką nadzieję musiałoby stać się coś bardzo złego żeby zniszczyć Ziemię. Nie byłoby jej to na rękę bo niedawno została tam wysłana setka nastolatków. Chciała żeby przeżyli bo ona także chciała tam się znaleźć oczywiście jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem. Gdy tylko usłyszała pytanie skierowane do niej odpowiedź jak najszybciej żeby mieć z głowy ten problem z monitorem. - Ten zaraz na początku po prawej stronie - gdy słowa padły do dziewczyny Ruby podeszła do swojego stanowiska. W pewnym momencie ujrzała jak na jednym z ekranów kolejna bransoletka zakończyła swoją transmisję. Nie był to dobry znak a nadzieję Jones na wylądowanie jej na Ziemi powoli przestały się liczyć. Może mieli rację, że promieniowanie na niej było aż tak duże, że nie mogli tam przeżyć. Zanotowała następną zakończoną transmisję. Myślami wróciła do aktualnych problemów. Gdy tylko usłyszała imię dziewczyny posłała jej lekki uśmiech. - Mam nadzieję, że coś poradzisz na ten problem i będzie dało się chociaż coś odzyskać? - posłała pytanie do Sunny z lekką nutką nadziei w głosie.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 12 Kwi 2015 - 21:59
Sunny uśmiechnęła się półgębkiem - Pewnie 97 lat temu też tak mówili - odpowiedziała, lekko wzruszając ramionami. Nie, żeby faktycznie Ziemia przestała istnieć i Sunny, była pewna, że teraz też nic jej się nie stanie. Właściwie to nie miała pojęcia, czemu dalej ciągnie ten swój mało zabawny żarcik, ale co poradzić. Nawet sobie nie zdawała sprawy, że myśli Ruby naprawdę są gdzieś daleko, przy setce nastolatków, ale z drugiej strony Sunny nawet o nich nie wiedziała, więc takich rzeczy to się nawet domyślać nie mogła. Dlatego jej myśli krążył w okół bardziej przyziemnych, arkowych spraw, jaką w tym właśnie momencie był popsuty monitor. Nie, żeby naprawianie takich przedmiotów było ulubionym zajęciem Sunny, ale zawsze mogła utkwić w naprawie czegoś nudniejszego, prawda? Trzeba było się cieszyć z tego, co się miało! - Yhm - pokiwała głową i podeszła do stanowiska dziewczyny. Postawiła skrzynkę z narzędziami na ziemi, wyjęła z niej parę przydatnych narzędzi. Nie było sensu tracić czasu, więc od razu zaczęła szukać co tutaj zawiniło i czemu monitor postanowił tak nagle odmówić posłuszeństwa. Była tak zajęta swoimi sprawami, że nawet nie zauważyła, ani nie usłyszała, że jeden z monitorów przedstawiających nastolatki zgasł. Chociaż, nawet jakby zwróciła na to uwagę, co by to jej dało? I tak nie miała pojęcia o co tutaj chodzi i raczej nikt jej nie miał zamiaru w to wtajemniczać, a jedyne co by z tego dostała, to kolejną porcję pytań, na których odpowiedzi sama musiałaby się domyślać. - Bez obaw - machnęła ręką, szukając w swojej skrzynce obcęgów - To tylko monitor. Wszystkie Twoje pliki są bezpieczne na dysku - odpowiedziała, coby się Ruby nie musiała więcej martwić. Zawsze mogło być gorzej i cały system mógł paść!
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Pon 13 Kwi 2015 - 9:58
Dziewczyny nadal były same chociaż od czasu do czasu ktoś zza drzwi coś mówił. Ruby miała nadzieję, że póki co nikt nie wejdzie ale jeśli tak by się stało to musiałaby coś wymyślić. Powoli emocje opadły i Jones ponownie zaczęła myśleć pozytywnie. Nawet towarzystwo miała miłe więc nie musiała się martwić. Sądziła, że Sunny jest miłą osobą a natomiast Ruby miała różne humorki ale przeważnie też była dobre. Siedzenie samej przed komputerami przez cały dzień może się znudzić nawet wytrwałym ale Ruby starała się nie marudzić i jakoś robić co do niej należało. - Możliwe, że też tak mówili ale nikt nie wie co będzie jutro więc trzeba cieszyć się każdym następnym dniem - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Szczerze to nikt nie wie co będzie jutro czy w kolejnych dniach. Może nasz statek zacznie spadać i wszyscy zginą a setka która została wysłana na Ziemię będzie musiała radzić sobie sama. Z drugiej strony to i tam oni są tam zdani sami sobie. Dziewczyna nie mogła w jakiś sposób im pomóc. Po chwili spojrzała w stronę monitora nadal nie działam ale wiedziała, że Sunny go naprawi więc nie miała żadnych obaw. Gdy tylko Sunny wyciągnęła narzędzia ze skrzynki Ruby tylko się przyglądała. Odsunęła się trochę w bok by nie przeszkadzać dziewczynie w tym co robi. - Oj to dobrze bo już się martwiłam, że je stracę - odpowiedziała i usiadła na krześle. Czasami martwienie się przez dziewczynę o każdą drobnostkę mogło się wydawać dość dziwne dla niektórych. Bywało, że ludzie na Arce uważali ją za dziwną osobę i niekiedy zamkniętą w sobie. - Zastanawiałaś się kiedyś jakby to było jak byś to ty była na Ziemi? - zapytała po chwili ciszy. Takie siedzenie w milczeniu nikomu nie służyło. Czasami trzeba się odezwać do ludzi.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Pon 13 Kwi 2015 - 22:44
Kiedy Sunny miała jakąś robotę, całą swoją uwagę poświęcała wykonywanej czynności. Nie była najlepszym mechanikiem na Arce, ale zawsze starała dać z siebie wszystko i była naprawdę bardzo skrupulatna. Dlatego też w tej chwili, nawet by nie zauważyła, jakby ktoś wszedł do pomieszczenia, albo jakby nagle zaczął być nadawany jakiś komunikat. Troszkę się odcięła od świata, przyglądając się zepsutemu mechanizmowi - Tia, nigdy nie wiadomo, kiedy zostanie się wyrzuconym w przestrzeń - odpowiedziała, nawet nie zastanawiając się nad swoimi słowami. Ot tak o sobie palnęła, nie podnosząc głowy. Pewnie niezbyt mądrze było mówić o tego typu rzeczach w takim miejscu, ale już trudno. Zresztą w sumie o to właśnie chodziło chyba w słowach Ruby, bo tak naprawdę jedyną niepewną rzeczą na Arce było to, czy ktoś cię wyda, albo fałszywie oskarży, a wtedy, jak już byłeś pełnoletni, miałeś zafundowany bilecik w kosmos. Smutne i trochę przerażające, ale zdecydowanie prawdziwe. - Spokojna Twoja rozczochrana, zaraz będziesz mogła wrócić do pracy. Zepsuty monitor nie jest niczym straszny, o ile nie umrze i nie będzie musiał zostać pochowany w miejscu pochówku innych popsutych monitorów - powiedziała z uśmiechem. Sunny nie dziwiło, że Ruby tak martwi się o ten nieszczęsny monitor. W końcu to było narzędzie jej pracy, a nigdy nie wiadomo, czy jakiś szaleniec nie uznałby, że specjalnie go popsuła czy coś. Na Arce sporo było takich trochę nie do końca uczciwych i normalnych osób, więc wszystko się mogło zdarzyć. - Jakbym to ja była na Ziemi? - zapytała, podnosząc głowę i marszcząc trochę czoło - Przecież na Ziemi nie ma nikogo, bo wciąż jest zbyt napromieniowana, żeby można było na niej mieszkać - powiedziała. Pytanie Ruby zabrzmiało naprawdę dziwacznie i Sunny odniosła wrażenie, jakby dziewczyna myślała, że ktoś już na Ziemi jest. Przecież to było niedorzeczne! Na Ziemi nie miało być nikogo przez 100 lat, więc skąd mieliby się tam wziąć jacyś inni?
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Pon 13 Kwi 2015 - 23:45
Ruby usiadła na wolnym krześle i spoglądała od czasu do czasu na dziewczynę. Nie było to chyba dla niech kłopotliwe ale może nie lubiła jak ktoś patrzy jej na ręce. Jones była opanowana a przez popsuty monitor miała chwilę przerwy nie o tej godzinie co powinna mieć ale tak jakoś wyszło. Pierwsze słowa wypowiedziane przez Sunny lekko zdziwiły dziewczynę lecz uśmiechnęła się. - Masz rację ale jeśli na przykład za jakieś drobne przewinienie mieliby wyrzucić kogoś w przestrzeń to ja mogłabym być na pierwszym miejscy - gdy odpowiedziała delikatnie się zaśmiała. Mógłby to być niewielki żart ze strony dziewczyny ale gdyby tak się stało nie byłoby jej tak do śmiechu. Dlatego starała się pilnować jak tylko mogła. Ruby nie pamiętała kiedy tak się uśmiechała i kiedy ostatni raz z kimś rozmawiała. Było to dawno a dlatego, że była pochłonięta pracą. Może powinna od czasu do czasu oderwać się od niej i wyjść do ludzi. Może wtedy jej relacje z innymi byłyby lepsze. - Mam nadzieje, że będzie działała ale jeśli nie da się naprawić to może mnie nie wyrzucą - po tych słowach ponownie się zaśmiała. W pewnym momencie Ruby starała się nic nie mówić bo zauważyła, że za dużo powiedziała. Mogła stwierdzić, że Sunny mogła zauważyć twarze osób które wyły na monitorach i które nie są wyłączone a na dodatek od czasu do czasu zanikały. Ugryź się w język! pomyślała ale dlaczego inni nie mieli prawa wiedzieć o tym co się dzieje? Wiadomo, że mogłaby być za to ukarana za mówienie komuś o tym co się dzieje w Centrum Monitoringu. Ruby nie wierzyła, że nikt nie zauważył, że brakuje stu osób na Arce. - Wybacz moje pytanie tak jakoś mi się powiedziało ale... - nie dokończyła zdania. Dziewczyna starała się jakoś z tego jej pytania wybrnąć a Sunny mogła na nią spojrzeć na kogoś dość dziwnego kto wygaduje głupoty. Mogła tak to odebrać.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Wto 14 Kwi 2015 - 20:25
Czasami Sunny gadała po to, żeby tylko gadać i tak pewnie było i tym razem. Nie chciała sobie żartować z tak poważnych tematów, ani nie chciała, żeby ktoś to usłyszał i doniósł na nią. Nigdy nie było wiadomo, co akurat było na Arce zabronione i, pomimo że dziewczyna nigdy nie zrobiła niczego złego, ani niezgodne z prawem, jeszcze nie daj Boże, skończyłaby wyrzucona przez śluzę. Słysząc słowa Ruby, uśmiechnęła się pod nosem. Cóż, już ludzie tracili życie za jakieś drobnostki, więc lepiej teraz nie wywoływać wilka z lasu - Pewnie byłoby to dla nich problematyczne, bo takie szkolenie na pracownika centrum pewnie trochę trwa, więc szybko by zastępstwa nie znaleźli - rzuciła, nie podnosząc nawet wzroku. Wątpiła, że gdyby faktycznie doszło do takiej sytuacji, to by patrzyli na to, gdzie Ruby pracuje, zwłaszcza, że dzień wcześniej życie stracił główny strażnik. Sunny nie znała szczegółów jego egzekucji, ale już cała Arka huczała od tej informacji, więc musiało to być prawdą. - Na pewno Cię nie wyrzucą. W końcu to tylko monitor, zwyczajne urządzenie, które ma prawo od czasu do czasu się popsuć. Jakby było inaczej byłabym bezrobotna - puściła dziewczynie oczko, bo w sumie taka prawda była. Gdyby nic się nigdy nie psuło, to taka Sunny totalnie nic do roboty by nie miała i pewnie zostałaby woźną, albo pracowałaby na zmywaku. Taka przyszłość zbytnio świetlana nie była. A co do braku setki osób... cóż, trudno zauważyć brak kogoś, kto teoretycznie powinien siedzieć w więzieniu, do którego łatwo w odwiedziny się dostać nie da. Sunny nie miała nikogo bliskiego w więzieniu, toteż i nie miała po co tam chodzić. Brak setki był obecnie nie odczuwalny w Arce, więc nie ma co się dziwić, że na razie ludzie tylko plotkowali, a nie buntowali się otwarcie przeciwko władzy. - Och, daj spokój. Zresztą wiesz, Ziemia to nasz marzenie, prawda? Kto z tutaj żyjących nie chciałby się na niej znaleźć? - wzruszyła ramionami. Oczywiście, że zauważyła gasnące monitory i to, że są na nich nastolatkowie. Ciężko było tego nie zauważyć. Jednak sensu nie było, żeby nagle Sunny zaczęła wypytywać swoją rozmówczynię. Nie chciała narobić ani sobie problemów, ani jej.
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Czw 16 Kwi 2015 - 16:20
Centrum Zarządzania było dla Ruby drugim domem. Niemalże całe dnie spędzała właśnie tutaj ale nie przeszkadzało jej to ani trochę. Niektóre osoby mówiły, że za dużo pracuję ale dziewczyna sądziła, że właśnie za mało to robiła. Chciała jeszcze jak najwięcej się nauczyć jeszcze więcej niż aktualnie. Chciała żeby śmierć jej ojca nie poszła na marne więc pracowała i pracowała przy czym orientowała się co robią inni i kiedy kogo nie ma. Chciałaby mieć także dokładny grafik każdego strażnika ale właśnie w tej sprawie miała problem. Na obecny czas nie miała jak się tego dowiedzieć. Chwilę później usłyszała słowa Sunny która do niej mówiła. Spojrzała w stronę drzwi lecz po chwili ponownie zajęła się rozmową. - Wiesz nawet nie tak trudno ale trzeba się uczyć nawet teraz ale nie miałam większego problemu bo mój ojciec także tutaj pracował - odpowiedziała i chwilę się zamyśliła. To była i jest praca jaką lubi ale wcześnie wcale tak nie było. Wiele się zmieniło od pewnego czasu. - Raczej nie mieliby problemu z znalezieniu zastępstwa za mnie - po chwili dopowiedziała. Ruby wiedziała, że musi się pilnować by nie stracić tego co osiągnęła. Wiedziała, że jest kilka osób które mogą być na jej miejscu a dokładniej zająć jej miejsce. Następne zdanie zastanowiło dziewczynę lecz wiedziała, że jest kilka osób które mogą za nawet drobnostkę kogoś skazać. - Mogę przyznać, że czasami ktoś ma kłopoty nawet za jakieś głupie przewinienie ale mam nadzieję, że za jakiś czas to się zmieni - skierowała słowa do dziewczyny. Właśnie tam chciałaby się znaleźć Ruby na Ziemi chciałaby wiedzieć jak tam jest. Jeśli byłaby możliwość znalezienia jakiegoś sposobu na lądowanie to Jones byłaby pierwsza. Czasami miała już dość Arki jej marzeniem było tylko jedno lądowanie na Ziemi. A kto by nie chciał? Mogła się założyć, że każda osoba chciałaby tam być. - Szczerze to chyba nie znam nikogo kto by chciał zostać tutaj dalej na Arce - jej odpowiedź była dość szybka i spontaniczna. Czasami zastanawiała się, że byłoby fajnie z kiś porozmawiać co się dzieje za tymi drzwiami za którymi właśnie są. Może kiedyś nadarzy się taka okazja i tak się stanie. Dziewczyna wstała z krzesła i patrzyła na Sunny jak naprawia jej monitor. Wiedziała, że mogła na nią liczyć. Nie znały się wcześniej ale Ruby jakoś miała dobre nastawienie co do niej.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Czw 16 Kwi 2015 - 19:36
W Arce było mało rzeczy do robienia, więc nie było się co dziwić, że Ruby spędzała dużo czasu w pracy. Sunny też nie miała jakoś strasznie bujnego życia po godzinach pracy, dlatego czasami zostawała po godzinach, albo brała sobie jakieś dodatkowe zajęcia, coby tylko mieć co robić, a nie siedzieć samotnie w czterech ścianach kwatery. - W każdej pracy cały czas się uczysz - wzruszyła ramionami. Sunny była już mechanikiem od paru lat, ale prawda była taka, że co chwilę uczyła się czegoś nowego. W końcu nie miała do czynienia z każdym mechanizmem, jaki istniał, więc codziennie odkrywała coś nowego. Chyba tylko ci, którzy nic nie robili w życiu, nie uczyli się każdego dnia. - Cóż, nie ma ludzi niezastąpionych, prawda? - uśmiechnęła się półgębkiem. Nawet Kanclerz mógł zostać odwołany, więc nic dziwnego, że zwykli pracownicy bali się czasami o swoje posady. W końcu ludzi na Arce przybywało, niektórzy byli bardziej uzdolnieni od innych, niektórzy bardziej pracowici. Może i wiedli tutaj spokojne i ustabilizowane życie, ale wszyscy musieli tak samo walczyć o swoje stanowiska. Prawo dżungli obowiązywało nawet w kosmosie. - Niby tak, ale z drugiej strony od naszych władz należy pilnowanie porządku i utrzymanie nas jak najdłużej przy życiu. Gdyby każdy mógł robić co chciał, to pewnie Arka już dawno by przestała istnieć. Wszyscy musimy iść na jakieś kompromisy, a czasami nawet wyrzekać się niektórych rzeczy - stwierdziła. Nie, żeby Sunny uważała, że prawo na Arce jest dobre i należy skazywać na śmierć ludzi, którzy wzięli dodatkową kromkę chleba. Jakieś zasady musiały jednak obowiązywać, a skoro chcieli przeżyć musieli ich przestrzegać. Nie ma nic za darmo. - Jakby ktoś chciał zostać tutaj, zamiast wrócić na Ziemię, to musiałby być naprawdę stuknięty. Jednak z drugiej strony stukniętych chyba nie brakuje - stwierdziła. Ona sama nigdy by nie chciała zostać w Arce i właściwie odkąd tylko pamięta obliczała lata do czasu, kiedy będą mogli wrócić. Może i trwało to długo, może i musieli czekać, ale zawsze pozostawała im ta mała iskierka nadziei, której Sunny się chwytała, że już niedługo będą mogli oddychać prawdziwym powietrzem i poczują słońce na swojej skórze, a nie jak do tej pory, kiedy to mogli je tylko widzieć zza szyby, bez możliwości odczucia ciepła, które wydzielało, na własnych skórach.
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Sob 18 Kwi 2015 - 15:30
Od czasu do czasu Ruby przyglądała się jak Sunny naprawie jej monitor. Ona się na tym nie znała lecz miała inną umiejętność także związaną z komputerem. Dziewczyna słuchała co Harrigan do niej mówiła. Po niedługim czasie ktoś wszedł do sali lecz po chwili wyszedł był to strażnik który chciał tylko zobaczyć co się dzieje. Było nadal spokojnie nic się nie działo straszne. Na Arce dzisiejszego dnia był spokój. - Wiesz co zawsze można kogoś zastąpić kimś innych na przykład w pracy ale w życiu raczej nie oczywiście takie jest tylko moje zdanie - odpowiedziała. Może i w niektórych kwestiach Ruby zgadzała się z dziewczyną ale nie tak do końca. Nie zawsze. Praktycznie każdy na Arce pracuje w tym to co lubi robić i stara się jakoś to utrzymać. W jednej z odpowiedzi Sunny dziewczyna mogła się z nią ponownie zgodzić. Jones nigdy nie chciała mieć bardziej poważnej pracy nie zawsze jest tak, że jej się chce coś zrobić. Czasami ma takie dni, że tak po prostu wolałaby sobie posiedzieć w swoim pokoju i nikomu nie otwierać. Ruby sądziła, że pilnowanie porządku na Arce przez ich władzę nie zawsze im wychodziło. Nie raz chciało jej się śmieć z ich zachowania jakby małe dzieci nie wiedziały co mają zrobić. Wiadomo było, że zrobią wszystko to co im każą lecz dziewczyna tak by nie mogła. Z drugiej strony robiła to co do niej należało lecz zawsze się nad tym zastanawiała czy powinna tak zrobić jak jej powiedziano. Ponownie z innej strony mogłaby po prostu odejść i wtedy nie musiałaby słuchać rozkazów i nie kazano by jej robić rzeczy których nie chce. Takie miała życie więc starała się nie marudzić i robić to jak najlepiej. - Może i masz rację ale mogę przyznać, że nie zawsze się z nimi zgadzam i jakbym mogła to bym wiele zmieniła na Arce ale to tylko taka moje myślenie - po odpowiedzi skierowanej do dziewczyny uśmiechnęła się do niej. Usiadła na krześle bo nie chciało jej się już tak stać bezczynnie. Spojrzała ponownie na dziewczynę. - I jak tam monitor? - zapytała. Wstała z krzesła podeszła do stolika przy którym na miejsce pracy wzięła butelkę wody i ją odkręciła. - Napijesz się wody? - dopowiedziała po chwili.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Nie 19 Kwi 2015 - 19:30
Powoli Sunny rozkręcała monitor. Z doświadczenia wiedziała, że lepiej się nie śpieszyć i robić wszystko powoli, niż jakby śpiesząc się pomyliła się i musiała wszystko robić od nowa. Jej mama zawsze powtarzała, że gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy, a Sunny sobie to do serca wzięła już od najmłodszych lat. - Czy ja wiem? Zastąpić zawsze można, bo przecież ludzie ponownie biorą ślub, dzieci są adoptowane... to chyba wszystko bardziej się sprowadza do tego, czy się zostanie zapamiętany, czy nie - wzruszyła ramionami. Nie, żeby Sunny uważała, że ktoś inny może dziecku zastąpić matkę, albo ojca, jednak z drugiej strony, zdarzały się przypadki, kiedy obcy ludzie byli bliżsi niż rodzina... Wszystko chyba zależało od sytuacji i punktu widzenia. A praca.. cóż, praca była pracą i dzisiaj się robiło jedno, jutro się robiło coś innego. Chociaż akurat Sunny lubiła to co robiła i jednak wolałaby nie zmieniać profesji. Z decyzjami Rady się nie zawsze zgadzała, ale z drugiej strony sama na ich miejscu być by nie chciała. Nie dla niej było podejmowanie takich ważnych decyzji i zarządzanie tak wielką grupą ludzi, dlatego też trochę ich nawet podziwiała. Niezbyt łatwe zadanie spoczywało na ich barkach i pewnie zawsze starali się robić to, co było dobre dla ogółu. To, że nie zawsze im to wychodziło? Cóż, bywa. - Zmienić można zawsze, ale nigdy nie wiadomo jakie będą tego konsekwencje. Ja tam bym wolała się nie mieszać w tego typu rzeczy. Polityka nie jest dla mnie - odpowiedziała. Ona osobiście nie miała żadnych zgrzytów z władzą, więc właściwie nie miała im nic do zarzucenia. Na Arce panował rygor, ale dzięki temu przeżyli te 97 lat, prawda? Trzeba było poświęcić trochę rzeczy, żeby móc przeżyć. - Wygląda na to, że przepaliły się kable, ale da się to naprawić - stwierdziła, przyświecając sobie latarką, żeby lepiej widzieć - Nie, nie, dzięki - posłała uśmiech dziewczynie, od razu odwracając głowę, żeby wrócić do pracy.
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Wto 21 Kwi 2015 - 20:48
Rozmowa między nimi zaczęła odbiegać od tematu monitora bo przecież ileż mogła Ruby mówić o jednym i tym samym. Było sympatycznie a dziewczyna zauważyła jak Sunny prawdopodobnie kończyła naprawę albo raczej go rozkręciła i go naprawiała. Dziewczyna może i miała rację, że w jakimś tam stopniu można kogoś kimś innym zastąpić. Jones także tak sądziła. - Może i masz rację prawdopodobnie każdy chciałby być zapamiętanym - powiedziała. Ludzie mają różne charaktery więc niektórzy są zapamiętywani dość źle a niektórzy dobrze. Wiele spraw i okoliczności o tym świadczy. Spojrzała na drzwi w sali słuchała co dziewczyna jej odpowiada. Praca dla Ruby była tylko pracą starała się zawsze ją oddzielać od jej osobistego życia. Nigdy nie chciała mieszać tych dwóch spraw bo zawsze wychodziły z tego jakieś kłopoty. Nie jedno widziała na Arce więc starała się jakoś to wszystko rozdzielić. - Polityka także nie jest dla mnie ale niekiedy nie można jej uniknąć - odpowiedziała po chwili. Dziewczyna starała się za bardzo nie wtrącać w politykę na Arce ale nie zawsze jej to wychodziła. Bywało, że niekiedy wtrąciła się w coś w co nie powinna. - To dobrze i ten mój przeklęty monitor jest w twoich rękach - przy odpowiedzi uśmiechnęła się do Sunny. Przy pytaniu do niej o wodę tylko się uśmiechnęła. - Ale wiem, że będzie działać no tak sądzę - dopowiedziała po chwili.
wybacz, że takie krótki ale jakoś teraz nie mam weny
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Sro 22 Kwi 2015 - 22:21
Usterka monitora nie była zbyt skomplikowana, więc Sunny mogła spokojnie załatwić to na miejscu. Trochę jej spadł kamień z serca przez to, bo jakoś nie widziało jej się targanie go aż do mechanicznej, a była na tyle uparta i dumna, że pewnie nie poprosiłaby nikogo o pomoc. Taka z niej właśnie była uparta i samowystarczalna kobitka, o. - W końcu po to żyjemy, prawda? Żeby zostawić po sobie jakiś ślad - zaśmiała się - Jejku, nigdy nie sądziłam, że będę wygadywać takie filozoficzne nonsensy - pokręciła głową. Sunny żadnym filozofem nigdy nie była, co jednak nie zmieniało faktu, że też jej się marzyło, żeby 'coś' po niej pozostało, bez względu na to, czy tym czymś będzie jakieś słynne dzieło, czy też dziecko, czy jeszcze coś innego. Oby tylko nie została zapamiętana w jakiś zły sposób, bo jednak była z niej dobra istota, która raczej czyniła dobro, a nie zło, więc trochę niesprawiedliwe by było, jakby ją potomni mieli za kogoś o podejrzanej moralności. Chyba problemem na Arce było to, że czasami nawet jak człowiek chciał mieć jakieś życie prywatne, to za bardzo nie było na to możliwości. Prawie wszyscy się znali, widywali codziennie, albo razem pracowali, albo mieszkali gdzieś w pobliżu... w wielu przypadkach próby oddzielenia tego co prywatne, a tego co zawodowe, mogły okazać się nierealne. - Zawsze można się starać - wzruszyła ramionami - Zresztą chyba jeszcze nikt tak naprawdę dobrze nie wyszedł na mieszaniu się w politykę. Ja wychodzę z założenia, że skoro się nie znam, to się nie wypowiadam, a swoje przemyślenia zatrzymuję dla siebie - powiedziała, grzebiąc wciąż w monitorze. Właściwie to głównym powodem przez który Sunny starała się nie wypowiadać na tematy związane z polityką, było to, że po prostu nie chciała zostać stracona. - Na pewno będzie działać - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. - Spróbuj teraz go uruchomić - dodała, prostując się i wrzucając latarkę do skrzynki z narzędziami. Zrobiła wszystko to, co było do zrobienia, więc monitor powinien się uruchomić poprawnie!
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Sob 25 Kwi 2015 - 15:33
Ruby wiedziała, że wszystko co robi źle lub dobrze będzie to zapamiętane przez innych. Tak było z innymi ludźmi na Arce więc nie była wyjątkiem. Każdy z nas ma inny charakter więc nie mogła porównywać innych do samej siebie. - Nic się nie przejmuj tez tak czasami mam i mówię przeróżne rzeczy - odpowiedziała. Jones była zadowolona, że nie będzie musiała przerywać swojej pracy przez popsuty monitor. Liczyła na zdolności mechaniczne Sunny i mogła spokojnie patrzeć jak dziewczyna nadal go naprawia. Widziała, że zna się na tym co robi. Zawsze jest tak jeśli ktoś wybiera jakiś zawód który chce się wykonywać no to trzeba się na tym znać albo zaczynać to od początku i się go powoli uczyć. Widać było, że naprawa szła dobrze a Ruby nie musiała się martwić o sprzęt. Wróciła do tematu polityki. Nie była w niej obeznana ale czasami potrafiła wciąć się w kogoś słowa nie było to dla nie za dobre lecz już tak miała. Z niektórymi sprawami się nie zgadzała i każdy o tym wiedział czasami nawet ją upominając, że nie powinna mówić czegoś bez przemyślenia i nie wtrącać się w kogoś rozmowę. - Ja niestety czasami mam tak, że coś muszę powiedzieć lub raczej dopowiedzieć a później mają o to pretensje - powiedziała. Ujrzała jak Sunny powili zaczęła skręcać monitor wychodziło na to, że skończyła go naprawiać. Miała tylko nadzieję, że będzie działał i będzie mogła spokojnie wrócić do swojej pracy a raczej na obecny czas do siedzenia i wpatrywania się w ekrany. Na słowa wypowiedziane przez Sunny, że monitor powinien już działać uśmiechnęła się do niej i spojrzała w jej stronę. Usiadła na krześle przed biurkiem włączyła ekran monitora i czekała aż się włączy. Nie trwało to długo nic nie iskrzyło więc wiedziała, że jest naprawiony a gdy się włączył kamień spadł z serca dziewczyny. - Dzięki Ci wielkie za pomoc w odratowaniu mojego narzędzia pracy - skierowała słowa do dziewczyny uśmiechając się.
Sunny Harrigan
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Sro 29 Kwi 2015 - 17:00
Nie było na świecie chyba dwóch takich samych osób, bo przecież nawet bliźnięta się od siebie różniły pod względem charakteru. Można do siebie porównywać innych, ale nie ma co się łudzić, że ktoś się pod nas zmieni, albo nagle staniemy się wszyscy tacy sami. - Tia, ale takie rzeczy to bardziej przystają jakimś filozofem, albo innym wybitnym jednostką - powiedziała, wzruszając ramionami. Sunny zdecydowanie żadnym filozofem nie był, a tym bardzie wybitną jednostką. Była po prostu Sunny, która znała się trochę na mechanice i wiedziała, który kabelek z jakim połączyć, żeby coś zaczęło działać. Na polityce się też zbytnio nie znała, mimo że jakieś tam własne przekonania posiadała. Nie ze wszystkim się zgadzała, nie wszystko popierała, ale swoje zdanie wolała zatrzymać dla siebie, albo wymienić się poglądami ze swoimi przyjaciółmi. Gadanie na lewo i prawo o tym, co myśli nie wydawało się zbyt dobre, więc lepiej było nie ryzykować. Nie chciała skończyć wyrzucona w przestrzeń, bo za dużo chlapnęła i kogoś 'ważnego' zdenerwowała. - Ryzykantka z Ciebie - skomentowała z delikatnym uśmiechem. Cóż, być może Sunny też by miała takie podejście do tego tematu, ale jej rodzina nigdy nie należała do rewolucjonistów, ani też do osób mających jakieś zatargi z prawem. Jej rodzice wychodzili z założenia, że trzeba robić swoje, aż w końcu będzie można wrócić na Ziemię. Może głupie zachowanie, ale przynajmniej wciąż wszyscy żyli. Sunny wrzuciła narzędzia do skrzynki i stanęła, czekają aż Ruby włączy monitor. Była pewna, że zadziała, jednak zawsze lepiej było poczekać te parę chwil i się na własne oczy przekonać, niż potem się wracać, bo jednak coś nie zadziałało. Uśmiechnęła się, gdy monitor się uruchomił, po czym nachyliła się, żeby zamknąć swoją skrzynkę. - Nie ma sprawy. W końcu to moja praca - wzruszyła ramionami, podnosząc skrzynkę i zbierając się do wyjścia. Skoro wykonała swoją pracę, to chyba nie miała już co tutaj dłużej siedzieć - Miłego dnia - zwróciła się jeszcze do dziewczyny, po czym opuściła pomieszczenie, żeby udać się do warsztatu.
/zt
Ruby Jones
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Sro 29 Kwi 2015 - 19:31
Ruby była zadowolona z powodu naprawy jej monitora. Z jednej strony wiedziała, że Sunny sobie z tym małym problemem poradzi ale wolała wywnioskować to jak już było to zrobione. Rozmowa nadal kierowała się ku polityce Jones lubiła się w nią wtrącać ale nie zawsze czasem starała się trzymać język za zębami i przemyśleć to w myślach i zostawić to dla siebie. Na odpowiedź ze strony Sunny jedynie co to uśmiechnęła się do niej spoglądają na nią. Ruby mogła przyznać, że czuła się dość dobrze w towarzystwie dziewczyny dobrze się z nią rozmawiało i buzia od gadanie jej się nie zamykała. Już nawet nie pamiętała kiedy aż tak długo z kimś konwersowała. - Przyzna, że tak i jak na razie źle na tym nie wychodzę - odpowiedziała. Gdy dziewczyna patrzyła na monitor który był już naprawiony wyłączyła go i ponownie włączyła uśmiechając się sama do siebie. Była jej wdzięczna, że będzie mogła wrócić do swoich obowiązków. Przez tą niewielką awarię miała dłuższą przerwę którą będzie musiała później odrobić ale nie przejmowała się tym ani trochę. - Jeszcze raz dziękuje za naprawienie monitora i także miłego dnia - posłała słowa w stronę Sunny. Nie zatrzymywała jej jak wychodziła uśmiechnęła się do niej posyłając jej uśmiech. Pożegnała się z nią a gdy tylko dziewczyna wyszła z pomieszczenia Ruby usiadła przed monitorem zabierając się za swoje obowiązki w pracy którą nadal ciągła.
//zt.
Mistrz Gry
Temat: Re: Centrum monitoringu Ziemi Pon 27 Lip 2015 - 12:40
Po zebraniu Rady Abby nie wiedziała co ze sobą zrobić. Jasne, miała plan i niby wszystko powinno pójść teraz płynnie, ale po wyjściu z pomieszczenia stanęła, zastanawiając się co dalej. Jej chwilowe otępienie szybko minęło i czym prędzej popędziła do Centrum monitoringu Ziemi. Przecież Rada nie może zabić tylu osób, skoro Setka na Ziemi żyje! Mogli wysłać część ludzi do nich i w ten sposób zaoszczędzić tlenu, zanim nie wymyślą jak wszyscy będą mogli wrócić do 'domu'. To było jedyne sensowne rozwiązanie i Abby miała zamiar przekonać do niego zarówno Jahe, jak i członków Rady. Bransolety wciąż działały, więc mieli dowody na to, że Setka żyje i ma się dobrze. Powinni o tym pamiętać, zanim zgodzili się na redukcję ludności. Być może wciąż nie mieli z nimi kontaktu, ale oni żyli! Z głową wypełnioną tymi myślami, Abby wkroczyła do pomieszczenia w którym... panował chaos. Wszystkie monitory migotały na czerwono, nie pozostał żaden, który by pokazywał oznaki życiowe któregokolwiek z nastolatków. Doktor Griffin stanęła przyglądając się temu bez słowa, za bardzo zszokowana, żeby ruszyć się chociaż o centymetr. - Nie wiem co się stało Abby, w jednej chwili wszystko było w porządku, a nagle bransolety przestały działać - powiedział, podchodzący do niej Jackson - Może to wcale nie oznacza, że... że coś im się stało - jego głos drżał, a Abby dobrze wiedziała, że jest tak samo wstrząśnięty jak ona. Dlatego musiała być silna. Wszystko zależało od niej i od tego, jak szybko i sprawnie będzie działać. - Oni żyją, wiem, że żyją - powiedziała patrząc w oczy swojego asystenta - Udowodnimy to - dodała, całkowicie pewna swoich słów. Musiała wierzyć, że żyją, że jej córce nic nie jest, a znikające odczyty z bransolet to tylko wyraz buntu, a nie prawdziwe śmierci. - Zostań tutaj, nikomu nic nie mów. Niedługo wrócę i wszystko to naprawimy. Udowodnimy im, że na Ziemi wciąż można żyć - uścisnęła ramię Jacksona, a po chwili odwróciła się i szybkim krokiem opuściła pomieszczenie. Nie mogła biec, ale musiała iść najszybciej jak się da, nie zwracając przy tym niczyjej uwagi. Jej nogi same ją niosły do osoby, od której teraz tak naprawdę wszystko zależało, a Abby wierzyła, że dziewczyna sprosta oczekiwaniom i razem powstrzymają tą śmiertelną machinę, którą członkowie Rady właśnie wprawili w ruch.
Forum stworzone na podstawie serialu The 100. Styl, ogłoszenie, wszystkie kody oraz grafika znajdujące się na forum zostały stworzone przez administrację.