Temat: Re: Droga prowadząca do TonDC Sro 15 Lip 2015 - 0:39
Nie zamierzała kłamać w żadnej kwestii. Nie zamordowała, nie zrobił tego nikt z jej rodziny, więc po co miałaby robić sobie kłopotów? Niczego nie ukrywała. - Rozbiliśmy obozowisko pięć nocy temu, kilkanaście kilometrów stąd. - Nie wskazała konkretnego kierunku, ale kilkanaście kilometrów to nie duży obszar do ewentualnego przeszukania. - Jest nas łącznie piątka, poza mną trójka mojego rodzeństwa i ojciec. Pochodzimy z dalekiej północy, gdzie śnieg leży cały rok, ja urodziłam się już daleko poza terenem Klanu moich rodziców. Odkąd żyję jesteśmy w drodze. - Nawet jeśli nie było to spotykane, to Kaia faktycznie nie znała stałego życia w osadzie. Bo nawet jeśli w jakiejś zatrzymywali się na kilk-kilkanaście miesięcy, to znowu ruszali w drogę. Nie znaleźli jeszcze tego miejsca, w którym pozwolono by im zostać na stałe. Przed śmiercią matki głównym powodem braku znalezienia miejsca była jej deformacja ciała, a teraz... jakoś po prostu nie mogli zagrzać miejsca na dłużej, choć podróżowali z zachodu na wschód i wschodu na zachód, po drodze napotykając chyba wszystkie z możliwych klanów rozsianych po kontynencie.
Raza
Temat: Re: Droga prowadząca do TonDC Sro 15 Lip 2015 - 19:46
Kiwnęła głową na znak, że przyjęła jej słowa i milczała przez chwilę, idąc równym krokiem. Dziewczyna zaintrygowała ją swoją wypowiedzią. Czy nie to byłoby najlepszą możliwością Razy? Pozbawić się problemu zbliżania do ludzi, odchodząc z wioski i ruszyć w samotną wędrówkę? Wprawdzie w pojedynkę jej szanse na dłuższe przeżycie były raczej marne, ale może byłoby to lepszą decyzją niż niemożność spełnienia swych pragnień o normalnych relacjach. Zresztą błądzenie po lasach zawsze Razę fascynowało, spędzanie długich godzin na wyprawie... ale nawet wtedy nie była sama. A przynajmniej nie w tych najlepszych momentach. Miała towarzysza. - Na ziemiach jakiego Klanu zatrzymaliście się ostatnio? - spytała w końcu, kiedy już przemyślała jej słowa. To wbrew pozorom była przydatna informacja. O ile był to dość przyjazny klan - a przynajmniej nie wrogi - i nie jego tereny nie znajdowały się przesadnie daleko, zawsze można było się z nimi porozumieć i sprawdzić informacje o grupie jasnowłosej. - Jak masz na imię? - spytała, zdając sobie sprawę, że do tej pory go nie zna. Może to było dość sentymentalne, ale chciała wiedzieć, chociażby po to, by zwracać się do dziewczyny bardziej bezpośrednio.
Kaia
Temat: Re: Droga prowadząca do TonDC Sro 15 Lip 2015 - 21:14
Musiała się chwilę zastanowić żeby przypomnieć sobie jak się nazywało plemię, które ostatni przyjęło ich w miarę przyjaźnie. Nie było to łatwe o tyle, że od tamtej pory minęło kilka miesięcy, a i nie zabawili długo u "tambylców", byli dość... cóż, specyficzni. Ich niektóre tradycje były ciężkie do zrozumienia, pierwszy raz się z tym spotkali. Ostatecznie opuścili wioskę kilka tygodni po przybyciu, pozostając w przyjaznych stosunkach. - Jeśli dobrze pamiętam, to sami siebie nazywali Ludźmi Rzeki. Niewielka osada przy rzece, mocno od niej uzależniona. - To było setki, jeśli nie tysiące kilometrów stąd i Kaia ani trochę by się nie zdziwiła, jakby nigdy o takim klanie nie słyszano w tych rejonach. Kolejne kilka miesięcy nie napotkali innego człowieka na swojej drodze. No tak, mężczyzna zdążył za nią odpowiedzieć wcześniej, więc nie miała okazji się przedstawić. - Kaia. - Niedopatrzenie nadrobiono.
Raza
Temat: Re: Droga prowadząca do TonDC Sro 15 Lip 2015 - 22:36
Faktycznie, nazwa plemienia niewiele Razie mówiła. Może i kiedyś słyszała coś na ich temat, ale równie dobrze mogła to sobie wmawiać, więc skinęła jedynie głową. Czyli opcja wybadania informacji o tej grupie w innym Klanie nie za bardzo wchodziła w grę. - Jestem Raza. - skinęła głową, nie zmieniając tempa ani rytmu kroków. Przez kolejną część drogi szli w milczeniu. Zastanawiała się, jakie pytania są warte zadania w tym momencie. Nie chciała zamieniać tego w jedno wielkie przesłuchanie, wolała zorientować się jedynie w rzeczach istotnych, pytania o bezwartościowe szczegóły pozostawiając ciekawskiej i drobiazgowej części starszyzny. - Postaram się wesprzeć twoją prośbę. - powiedziała w końcu po chwili zastanowienia. Nie miała powodów, by nie wierzyć dziewczynie, a z jej słów wynikało, że nie ma złych zamiarów. Choć, cóż, to były jedynie słowa. No i nie do samej Razy należała decyzja. Dość szybko dotarli do granicy wioski, gdzie Raza wyciągnęła do Kai ręce po broń. - Nieuzbrojona. - powiedziała krótko. Takie były zasady i nikt nie miał zamiaru z nimi walczyć. Z pewnością niesione przez Deimosa ciało zdążyło przyciągnąć paru zainteresowanych, zresztą tak jak jasnowłosa nieznajoma. Niewielka społeczność Klanu znała się bardzo dobrze, więc nietrudno było wypatrzyć nową twarz, która nie pojawiała się w samej wiosce zbyt często. Poza nią byli jeszcze skaikru, ale do nich Kaia nie należała, co było widoczne na pierwszy rzut oka.
Kaia
Temat: Re: Droga prowadząca do TonDC Czw 16 Lip 2015 - 0:05
Skinęła głową i uśmiechnęła się lekko do kobiety. No, przynajmniej jej imię poznała, mężczyzna nadal pozostawał dla niej bezimienny. Podniosło ją też na duchu kolejne zdanie Razy. Wsparcie dwóch miejscowych to już był jakiś sukces, więc była na dobrej drodze zapewnienia rodzinie odpoczynku. Przynajmniej na jakiś czas, a zima zbliżała się nieuchronnie. - Mochof.* - Posłała jej krótki uśmiech i odwróciła się, żeby spojrzeć na mężczyznę niosącego ciało. Spojrzała znowu przed siebie. - Ai'm sorry gon your loss.** - Strata dziewczyny wydawała się dotknąć tych dwoje. No... w każdym razie Deimosa, bo Raza bez zmiennie pozostawała niewzruszona. Nic więcej nie zdążyła dodać, bo zaraz się zatrzymali. Została już wcześniej uprzedzona, że na granicy miast będzie musiała zostawić całą broń, więc bez żadnego sprzeciwu i zawahania najpierw odłożyła martwą sarnę i dopiero oddała całą broń. Pozwoliła się też przeszukać, jeśli ktoś dla bezpieczeństwa się do tego zabrał.
Forum stworzone na podstawie serialu The 100. Styl, ogłoszenie, wszystkie kody oraz grafika znajdujące się na forum zostały stworzone przez administrację.