ukochana siostrzyczka

Bellamy i Octavia są rodzeństwem, więc chyba spokojnie można powiedzieć, że wiedzą o sobie wszystko. Co prawda, O. czasami przechodzi swoje małe okresy buntu, ale Bellamy i tak, nawet jak jest na nią wściekły, to by zrobił dla niej wszystko. Najlepiej świadczy o tym fakt, że dostał się na Exodusa, żeby tylko móc ją chronić. Taka więc to typowa relacja, która panuje między rodzeństwem - ogólnie to oboje by za siebie dusze sprzedali, czy tam w ogień skoczyli. Ten kto ma problem z Octavią, ma automatycznie problem z Bellamym, więc lepiej nie narażać się ani jednemu, ani drugiemu.

neutralny z lekkim zabarwieniem pozytywnym

Na samym początku wydawała się lekko irytująca, ale potem okazała się całkiem w porządku. Yeah, w porządku to całkiem dobre słowo. No i dodatkowo przyznała Bellamy'emu rację, więc jednak zyskała parę punktów w jego rankingu sympatii. Nie najgorszy początek znajomości, ale co będzie dalej to się chyba dopiero okaże.

neutralny

Właściwie to Bellamy nie za bardzo pamięta jak chłopak ma na imię, jednak stwarzał wrażenie osoby rozgarniętej. Plusem jest też to, że Blake nie miał ochoty go zastrzelić, ani uszkodzić, więc chyba można powiedzieć, że dobrze zaczęli swoją znajomość. Tylko czekać aż zostaną bffami albo i nie, bo jak wiadomo shit happens!

neutralny

Chyba brunetka. Podejrzanie się czerwieni, ale kto to wie, jak ma na imię. Całkiem rozsądna i ogarnięta, lecz nie jest to jeszcze czas na wydawanie jakiś bardziej konkretnych osądów na jej temat.

neutralny

Mimo że Bellamy wraz z Tris przeszukiwał Exodusa, to wciąż nie wie jak ma na imię. Ciężko obecnie powiedzieć jaki ma do niej stosunek, czy też co o niej myśli, bo chyba za bardzo był zajęty swoimi sprawami, żeby zwrócić na cokolwiek uwagę. Smutne, ale chyba prawdziwe.

poziom 1 & poziom 2

negatywny

Irytujący szczeniak. Niech nie pokazuje się na oczy Bellamy'emu dopóki nie stworzy tych swoich łuków.

negatywny

Kolejny irytujący człek, na którego widok Bellamy'emu otwiera się nóż w kieszeni. Kij z tym, że nie ma żadnego noża, ale przesłanie jest chyba jasne. Nadejdzie dzień, kiedy Blake zetrze ten durnowaty uśmieszek z jego pyszczka i zobaczymy, czy wtedy też będzie taki skłonny do żarcików. Tak kończą ludzie, którzy wypowiadają się na temat Octavii - na czarnej liście Bellamy'ego, który odlicza dni, żeby wybić im zęby.

neutralny z pozytywną domieszką

Trochę panna naburmuszona z niej, ale ogólnie nie jest zła. Nie zadaje głupich pytań, nie gada głupot, za to jest całkiem zaradna i wydaje się być bystra. Dodatkowym plusem jest to, że jest naprawdę ładna i ma super cycki - a przynajmniej tak wygląda, jakby miała super cycki, jednak kto wie jak to z tym naprawdę jest!

pozytywny

Murphy od dnia przylotu na Ziemię gdzieś się tam Bellamy'emu przed oczami przewijał, ale dopiero po powrocie z wyprawy po jedzenie, panowie mieli okazję trochę sobie porozmawiać i zacieśnić więzy. Teraz zostali przyjaciółmi i planują wprowadzić dyktatorskie rządy. Czeka ich wspaniała współpraca i naprawdę świetlana przyszłość.

neutralny

Właściwie to Bellamy zamienił z nią jedynie parę słów, ale przynajmniej nie należy do tych czepialskich. Dlatego wielki plus dla niej.

neutralny

Uparta z niej niewiasta, chociaż nie jest to akurat nic złego. Widać, że przejmuje się innymi, a zwłaszcza najmłodszymi. Prawdopodobnie ma, tak jak i Bellamy, syndrom starszego rodzeństwa, toteż dlatego chce tak wielką ochroną otaczać dzieci. Straszna maruda i z jednego jej problemu rodzi się milion następnych. Szkoda tylko, że przychodzi z nimi wtedy, kiedy co po niektórzy chcieliby sobie odsapnąć. Ładna.