Nic... niby. Nie zamieniłem z nią nawet słowa (a konkretniej mówiąc - ja się nawet nie odezwałem, chociaż ona próbowała cokolwiek ze mnie wyciągnąć). Wiem tylko tyle, że przyleciała z Nieba wraz z resztą swoich towarzyszy... i niby tyle. A jednak jakoś udało jej się mnie sobą zainteresować. Z jakiegoś powodu odczuwam potrzebę chronienia jej. Chociaż tłumaczę to sobie pozostałościami po wydarzeniach sprzed kilkunastu lat związanymi z pierwszym Człowiekiem Nieba, jakiego udało mi się spotkać... czuję, że to nie to. Nie tylko to.
Forum stworzone na podstawie serialu The 100. Styl, ogłoszenie, wszystkie kody oraz grafika znajdujące się na forum zostały stworzone przez administrację.